Za brak regularności i niesłowność powinnam dostać po nosie, ale mam na swoją obronę to, że jestem trochę zabiegana i zapracowana. W tym tygodniu nie miałam nawet weekendu, ale ja nie po to piszę, żeby się użalać nad swoim losem. Chciałam tylko podzielić się tym, co osłodziło mi trochę ten weekend właśnie.
W tym momencie powinnam się obrazić na tę drogerię. Zadaje mi taki cios, gdy ja miałam pozostać na kosmetycznym zakupowym detoksie jeszcze przez długi czas. To prawie-pół-ceny tak kusi, że chyba muszę się poddać. Zwłaszcza, że uwzględnione zostały następujące marki:
No i co tu robić, co tu robić? Wybieracie się na zakupy w tym tygodniu? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz